05.05.2025 14:38

Olgierd Cieślik: prawo w Polsce powinno nadążać za zmianami, które widzimy na całym rynku [WYWIAD]

Wieloletni prezes Totalizatora Sportowego w rozmowie dla "interplay-pl.casinowinning.net" odniósł się m.in. do poziomu szarej strefy w Polsce. Zdaniem Olgierda Cieślika pewne rzeczy zatrzymały się w miejscu. – Od nowelizacji ustawy mija osiem lat, co powoduje, że technologia się zmieniła, szara strefa jest jeszcze bardziej gibka, elastyczna i szybsza. Dostosowuje się do luk w prawie i jest w stanie szybko odpowiedzieć na zmieniające się prawo. To powoduje, że cały ciężar na jednym podmiocie może być niewystarczający – powiedział nam.

Udostępnij
Olgierd Cieślik, były prezes Totalizatora Sportowego

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny portalu „interplay-pl.casinowinning.net” – Szara strefa odpowiada za ponad 40 procent wartości rynku. Gdzie tkwi największy problem?

Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego w latach 2017–2024: – Odpowiedź dał najnowszy raport H2GC przygotowany przez branżę. On wykazał, czego poszukują gracze. Zwracają uwagę przede wszystkim na dostępność, różnorodność oferty i działania marketingowe. W tym jest nadal problem. Jeżeli według badania 34 procent ankietowanych gra u nielegalnych podmiotów, jest to poszukiwanie różnorodności rozrywki.

Dlaczego, jeżeli chodzi o szarą strefę, Polska została daleko z tyłu za Europą?

– Nie podważałbym tego, co zostało zrobione, jeżeli chodzi o walkę z szarą strefą. Te wartości, które mamy na dzisiaj, około 60 procent legalnego rynku, jeśli chodzi o kasyno online, 78, prawie 80, jeśli chodzi o zakłady wzajemne, to pokazuje, że praca została dobrze wykonana. Niemniej jednak zatrzymała się w miejscu. Teraz wartości będą przyrastać bardzo powoli. To powoduje, że prawo w Polsce powinno nadążać za zmianami, które widzimy na całym rynku, aby zmniejszać szarą strefę i ją zwalczać.

Podczas u dyskusyjnego w Katowicach dużo mówiło się o monopolizacji kasyna online. Pan jeszcze niedawno był po innej stronie, teraz patrzy na wszystko z innej perspektywy. Można w tej kwestii wypracować rozwiązanie, które zadowoli wszystkich?

– Nie chciałbym wchodzić w regulacje. Wrócę do badań ankietowych i jeśli jest poszukiwana różnorodność, to po prostu jej potrzebujemy. Czy ona będzie w formie demonopolizacji licencji, to pytanie raczej do regulatora, a nie do mnie. Jeśli potrzebujemy aktywności podmiotów legalnych, to wydaje się, że cały ciężar leży na Totalizatorze Sportowym. Dużo do zrobienia jest w kwestii płatności. One nie są wystarczająco monitorowane. Pośrednicy, którzy zasilają szarą strefę, nie ponoszą żadnych konsekwencji.

Państwo odpowiednio pomaga legalnym podmiotom?

– Od lat domagaliśmy się zmiany w przepisach. Niewiele w tym zakresie się stało. Totalizator Sportowy wykonuje dobrą pracę, jeżeli chodzi o Total Casino. Krajowa istracja Skarbowa również wykonuje dobrą pracę, w ramach narzędzi, jakie posiada. Od nowelizacji ustawy mija osiem lat, co powoduje, że technologia się zmieniła, szara strefa jest jeszcze bardziej gibka, elastyczna i szybsza. Dostosowuje się do luk w prawie i jest w stanie szybko odpowiedzieć na zmieniające się prawo. To powoduje, że cały ciężar na jednym podmiocie może być niewystarczający.

Co pana zdaniem w pierwszej kolejności jest do zmiany?

– W ramach obowiązującego prawa możemy wymusić na pośrednikach płatności to, aby płatności do szarej strefy były blokowane. Największe podmioty bankowe powinny przestać potwierdzać legalność obszarowych operatorów na rynku polskim. Obecnie widzimy znaczki BLIK, Mastercard czy VISA. Wszystko jest w języku polskim i jest to bardzo złudne. Jeśli zlikwidujemy taką możliwość bezpośredniego zasilenia, gracze zwrócą uwagę na to, czy to kasyno jest legalne.

Spodziewa się pan nieco większego działania rządu w najbliższym czasie?

– To już pytanie do rządu. Życzyłbym sobie tego, w sercu leży mi dobro branży rozrywkowej i chciałbym, żeby szara strefa była w Polsce jak najmniejsza.

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko